Menu
Menu
Ważne strony
Msze Święte:
NIEDZIELA: 8:00; 10:00; 12.00 (dzieci); 16:00 (młodzież)
{kaplica w Osówce: g. 9:00}
DNI POWSZEDNIE: 7:00; 17:30
KANCELARIA PARAFIALNA:
poniedziałek - piątek: 7:30-8:30, 16:00-17:00
SPOTKANIA COMIESIĘCZNE:
Bierzmowani – III niedziela miesiąca godz. 16:00
Dzieci komunijne - I niedziela miesiąca godz. 12:00
2021
Rozważanie na XII Niedzielę Zwykłą 20.06
Słowa Ewangelii według świętego Marka
Gdy zapadł wieczór owego dnia, Jezus rzekł do swoich uczniów: „Przeprawmy się na drugą stronę”. Zostawili więc tłum, a Jego zabrali, tak jak był w łodzi. Także inne łodzie płynęły z Nim.
Naraz zerwał się gwałtowny wicher. Fale biły w łódź, tak że łódź się już napełniała. On zaś spał w tyle łodzi na wezgłowiu. Zbudzili Go i powiedzieli do Niego: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?” On wstał, rozkazał wichrowi i rzekł do jeziora: „Milcz, ucisz się”. Wicher się uspokoił i nastała głęboka cisza.
Wtedy rzekł do nich: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?” Oni zlękli się bardzo i mówili jeden do drugiego: „Kim właściwie On jest, że nawet wicher i jezioro są Mu posłuszne?”
Oto Słowo Pańskie
A teraz, zanim rozważymy Słowo Boże, posłuchajcie pieśni:
Drodzy Bracia i Siostry, chrześcijanie!
Zbudzenie śpiącego proroka, by znaleźć wsparcie w jego modlitwie, mogło przypomnieć uczniom, lub pierwszym słuchaczom Jezusa, fragment Jon 1,5-6, lecz Jezus występuje tutaj w zupełnie innej roli niż Jonasz. Niektóre starożytne opowieści pogańskie opowiadały o potężnych bohaterach zdolnych podporządkować sobie siły natury, lecz bohaterami tymi byli prawie zawsze bogowie, rzadziej herosi z odległej przeszłości. Wielu Żydów wierzyło, że nad siłami natury, takimi jak wiatr i morze, kontrolę sprawowali aniołowie. Jednak aniołowie musieli mieć kogoś, kto nimi zarządza. W tradycji żydowskiej jedynym, który panował nad wiatrem i morzem, był Bóg.
Zaskoczenie uczniów władzą Jezusa jest więc całkiem naturalne. Burze na Jeziorze Galilejskim rozpoczynały się zupełnie nieoczekiwanie. Rybacy nie oddalali się zwykle od Kafarnaum i nie byli przygotowani do żeglowania daleko od brzegu. Jedynym miejscem, gdzie można było zasnąć w małej łodzi rybackiej, przez którą przelewały się fale, była podwyższona rufa. Sen, w który Jezus zapadł w czasie burzy, może wskazywać na Jego całkowitą ufność. W pewnych greckich opowieściach sprawdzianem autentycznej wiary filozofa w jego naukę dotyczącą duchowego pokoju było jego zachowanie podczas burzy.
Opis pierwszego z cudów jest odzwierciedleniem typowego schematu: przeszkoda do pokonania, burza na jeziorze; potężne działanie Jezusa tj. polecenie, by wicher się uciszył; osiągnięcie celu czyli nastanie wielkiej ciszy i lęk uczniów. Tłem opowiadania mogło być, funkcjonujące na Bliskim Wschodzie, wyobrażenie morza jako symbolu chaosu i zła przeciwstawiających się Bogu. Okazując swe panowanie nad burzą, Jezus czyni to, co może tylko Bóg, i poddaje sobie siły zła. Trudno powiedzieć, w jakim stopniu ta symbolika była zrozumiała dla pierwszych czytelników Ewangelii Marka. Pytanie uczniów, pojawiające się w końcowej części opowiadania: „Kim właściwie on jest?", kładzie akcent na tożsamość Jezusa i pośrednio wskazuje na jego boską naturę, gdyż czyni on to samo, co Bóg.
Burza na jeziorze jest obrazem historii Kościoła i naszego chrześcijańskiego życia. Po wzburzonym morzu świata i czasu wiosłujemy do portu, któremu na imię „wieczność”. Bardzo rzadko ta żegluga jest spokojna. Częściej niebo pokryte jest chmurami rozświetlanymi przez błyskawice. Burza miota falami, a my tak jak apostołowie musimy wiosłować pod wiatr.
Niewielu z nas doświadczy prawdziwej burzy na jeziorze. Każdy z nas doświadczy jednak w życiu innego rodzaju burz. Niekiedy będą one związane z naszym życiem osobistym lub rodzinnym. Będą dotyczyły naszego małżeństwa, wychowania dzieci, zdrowia, problemów finansowych, niepowodzeń w pracy, nieporozumień z ludźmi.
Niejednokrotnie, gdy burza pokus, trudności, cierpień, nałogów i przeciwności zacznie się wzmagać, będziemy bliscy rozpaczy, myśląc, że daremny jest nasz wysiłek, daremne wiosłowanie, bo nasza łódź tonie i wszystko będzie stracone. Tak jak w sercu apostołów pojawi się wtedy i w naszym sercu pokusa zwątpienia, pomyślimy, że Bóg nas opuścił. Będziemy chcieli wołać: „Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?”.
Warto wtedy przypomnieć sobie słowa Jezusa z dzisiejszej Ewangelii: „Czemu tak bojaźliwi jesteście? Jakże wam brak wiary?”. Ufajmy zatem i wierzmy Chrystusowi, że On nigdy nas nie opuszcza i jest gotowy czuwać nad nami i pomagać nam w czasie każdej życiowej burzy. Nie przestawajmy w takim czasie modlić się i wołać o ratunek. Z Nim nic nie jest straszne ani przegrane. On jest Panem wszystkiego. On jest Panem morza i burz.
Przyjdź Panie, aby uspokoić moje serce. Przyjdź Panie, aby ustały wszelkie burze w moim życiu.
Wasz Ks. Proboszcz
Ks. kan. dr hab. Krzysztof Graczyk